Rząd Australii Zachodniej oświadczył, że zapłaci Aborygenom należne wynagrodzenie z lat 1905 – 1972 (okresu, kiedy byli traktowani jak niewolnicy), jednak skalę i wysokość wypłat odebrano jako wymierzony policzek.
Proponowane stawki są o wiele niższe od tych w Queensland czy Nowej Południowej Walii i mają być dostępne tylko dla ubezpieczonych w zakładzie opieki społecznej. Co więcej, jeśli żyją tylko potomkowie pracowników, nie dostaną oni pieniędzy, choć w innych stanach zostali oni uwzględnieni. Dennis Eggington - szef Służby Prawnej do spraw Aborygenów, określił decyzję rządu jako okrutną. Powiedział on między innymi: „Czuję się chory, fizycznie chory, i współczuję rodzinom i ludziom, których pot, łzy i krew pomogły rozwinąć ten kraj, a od którego po raz kolejny dostają policzek.” Peter Collier, minister ds. rdzennej ludności rządu Australii Zachodniej, uważa, że rząd nie może sobie pozwolić na więcej: „Musieliśmy opracować system i utrzymać równowagę i oto, do czego doszliśmy.” Głosy obywateli zdają się podzielać opinię Dennisa Eggingtona. Uważają, że skoro rządu nie stać na wypłacenie należnej sumy, to nie powinien się kompromitować ofiarowywaniem „najbiedniejszej stawki od najbogatszych mieszkańców”.
Weronika Jakubczyk
Warto poczytać:
Oficjalna strona Aboriginal Legal Service of Western Australia Inc. (ALSWA)
Oficjalna strona rządu Australii Zachodniej
