Prezydent Palau poinformował o nikłych szansach na rozpoczęcie
formalnego procesu przeniesienia grupy osób podejrzewanych w przeszłości o
działalność terrorystyczną, które przebywają na terenie Palau.
Sześciu mężczyzn z Chin, pochodzących z Regionu Autonomicznego
Sinciang-Ujgur, zamieszkiwanego w większości przez muzułman, zostało
schwytanych podczas wojny w Afganistanie w roku 2001. Osadzeni zostali najpierw
w więzieniu Guantanamo, a następnie w 2009 roku trafili do Palau. Amerykańskie
władze nie chciały wysyłać ich z powrotem do Chin, gdzie nadal uważani są za podejrzanych
o terroryzm.
Prezydent Tommy Remengesau przypomina, iż zgoda na przyjęcie
Ujgurów na Palau była tylko tymczasowa, a fundusze, jakie USA przeznaczyła na
ich opiekę, już się skończyły. Współczujemy tym ludziom,
rozumiemy że nie są tutaj szczęśliwi, nie jest to środowisko w którym mogliby
pozostać na pobyt długotrwały [...] - informuje prezydent.
Prezydent Remengesau dodaje również, iż nie słyszał nic ze strony
USA na temat wysiłków związanych z przesiedleniem ludzi, jednakże Palau nie
jest w stanie utrzymywać dłużej Ujgurów. Departament Stanu USA nie udziela
komentarzy w tej sprawie.
Źródło: Radio New Zealand.
Piotr Sosiński