Prezydent Palau Tommy Remengesau ogłosił stan wyjątkowy w
związku ze zniszczeniami powstałymi na skutek uderzenia tajfunu — Haiyan, w
minionym tygodniu.
W związku z licznymi dewastacjami domostw, setki osób zostały
tymczasowo zakwaterowane w stolicy Koror.
Pierwszy asystent prezydenta, Keobel Sakuma poinformował, iż
wszystkie północne stany ucierpiały przez wiatr
wiejący z prędkością przekraczająca 300km/h. Niektóre społeczności wciąż
pozostają bez dostępu do wody, natomiast energia elektryczna została już przywrócona
w 80%.
Stan wyjątkowy został ogłoszony przez prezydenta, który dokonał
również podpisania projektu ustawy przekazanej do kongresu w sprawie
przekazania 1,5 miliona dolarów na rzecz natychmiastowej odbudowy zniszczonych
obiektów.
Zdaniem Keobela Sakumy, w perspektywie długoterminowej potrzebne
będzie znacznie więcej wsparcia.
Mamy nadzieję na pomoc
z zewnętrznych organizacji jak ONZ i jej partnerów, a także innych organizacji
humanitarnych, naszych krajów partnerskich, jest to więc proces, przez który
obecnie chcemy przejść kontaktując się z ludźmi, z władzami USA, Tajwanu, Japonii,
prosząc o każdy możliwy rodzaj wsparcia – dodaje Sakuma.
Jak zaznacza Sakuma, szczęśliwie, na skutek uderzenia tajfunu na
Palau nikt nie został pozbawiony życia.
W najbliższym czasie powinny pojawić się informacje dotyczące
konkretnych kosztów związanych z poniesionymi szkodami.
Źródło: Radio New Zealand.
Piotr Sosiński