Ryżowy problem

Podczas gdy półki w polskich sklepach niemal uginają się od zalegającego na nich ryżu, po drugiej stronie globu mieszkańcy Kiribati zmuszeni są do borykania się ze zgoła odmiennymi problemami.

Trzymiesięczny niedobór podstawowych produktów jakimi są ryż czy mąka, wymusiły ich import. Osiem kontenerów przybyłych z Wysp Marshalla ma zaspokoić popyt znacznie przewyższający podaż na Kiribati. Lokalna ludność jest oburzona takim obrotem spraw.

Profesor Mareko Puta Tofiga wezwał członków Departamentu Rolnictwa do zbadania tej sprawy. Naukowiec jest przekonany, iż na Kiribati istnieje możliwość zwiększenia produkcji ryżu i pszenicy.

Tofiga przez ponad 30 lat na kilku uniwersytetach prowadził zajęcia traktujące o zagadnieniach związanych z rolnictwem. Naukowiec był także inicjatorem pilotażowego projektu na Maniku, północnym Butaritari, Line Islands - znanych pod polską nazwą: Sporady Środkowopolinezyjskie, a także na terenie południowej części Tarawy (skąd nota bene pochodzi profesor Tofiga). 

Tofiga przyznał dziennikarzom Kiribati Independent, iż w roku 1979 przedstawił władzom sprawozdanie dotyczące potencjału rolniczego na niektórych wyspach Kiribati. Jednakże projekt ten nie przyniósł realnych efektów. Realizacja nowej koncepcji rolniczej miałaby pozwolić w przyszłości na uzyskanie niezależności od innych państw pod względem dostępu do potrzebnych płodów rolnych. Sam profesor przyznaje, iż nie do końca rozumie poczynania przedstawicieli władz, bowiem wdrożenie w życie planów działania zawartych w owym sprawozdaniu pozwoliłoby uniknąć społecznego oburzenia, z którym teraz przychodzi borykać się oficjelom.

Gdzie zatem należy szukać źródła obecnych problemów z dostępem do tych produktów pierwszej potrzeby? Zdaniem byłego prezydenta Teburro Tito, mieszkańcy Kiribati zmuszenie są do cierpienia, bowiem rząd dokonał zamknięcia ich przedsiębiorstw zajmujących się handlem hurtowym, BKL i Abamakoro.

Źródło: Kiribati Independent/ ABC Radio Australia/ Radio New Zealand.

Piotr Sosiński