Według prawa
Nowej Południowej Walii, dzieci powyżej 12 roku życia będą mogły bez nadzoru
dorosłych polować na dzikie zwierzęta.
Brian
Boyle – przedstawiciel The Game Council (organ rządu krajowego, który reguluje
polowania) twierdzi, że nie ma nic złego w polowaniu w tak młodym wieku. Według
niego nastąpił rozpad odwiecznej symbiozy człowieka z naturą, farmą, polowaniem i zanika wiedza,
skąd właściwie pochodzi mięso. „Jest to symptom nowoczesnego społeczeństwa” - podsumowuje.
„Zabranie dzieciaka w busz to normalne zachowanie. Zacząłem polować z moim
ojcem, kiedy miałem 9 lat, a samodzielnie wystartowałem w wieku 16 lat”. Tymczasem obawy nie opuszczają sceptyków. „Widok
dziecka, które wraca ze szkoły i bierze strzelbę lub nóż, by bawić się z
kolegami w polowanie, mocno mnie niepokoi” – zwierza się matka dwunastoletniego
Mike’a.
Weronika
Jakubczyk