Departament Imigracyjny rządu Australii potwierdził, że kobiety i
dzieci z rodzin uchodźców zostaną umieszczone w Wickham Point Detention Centre,
35 km od Darwin (Północna Australia). Podniosło się wiele głosów przeciw takiemu
rozwiązaniu.
Przedstawiciel Koalicji Działającej na rzecz Uchodźców (the
Refugee Action Coalition), Ian Rintoul, stwierdza, że jest to „zadziwiający
krok wstecz”, bo „obecny rząd twierdził, że aresztowanie miało być
ostatecznością”. Podobnie senator Zielonych, Sarah Hanson-Young, uważa, że
okolice Darwin są nie do wytrzymania dla dorosłych, a co dopiero dla dzieci.
Natomiast obrońca praw człowieka, George Newhouse, uważa, że nigdy nie jest
odpowiednie, by zatrzymywać kobiety i dzieci w środowisku przypominającym
więzienie, „ale ci ludzie będą mieli przynajmniej godziwe warunki, nie tak, jak
to ma miejsce na wyspie Manus”(największa wyspa Papui-Nowej Gwinei) – mówi
Newhouse.
Weronika Jakubczyk