Żywność
sprowadzana z Chin do Australii, głównie mięso, jest w dużej mierze zakażona
tzw. superbakteriami z nadmiernie stosowanych podczas produkcji antybiotyków.
Przez to, jak wynika z badań laboratoryjnych, osoby zjadające taką żywność
uodparniają się na wszelkie antybiotyki. Co gorsza, nawet zaprzestając
sprowadzania mięsa, nie ma pewności, że woda używana do jego produkcji nie przedostaje
się do gleb, gdzie rosną importowane także do Australii warzywa. „Na razie nie
mamy żadnych metod umożliwiających sprawdzanie produktów. Co z tego, że my mamy
ostre przepisy, jeśli Chiny takowych nie posiadają?” – komentuje profesor Peter
Collignon, specjalista chorób zakaźnych z Narodowego Uniwersytetu w Australii.
Weronika
Jakubczyk